Termowizor na polowaniu
Termowizja na dobre rozgościła się w polskim łowiectwie. Jeszcze niedawno budziła sporo emocji idyskusji pomiędzy jej zwolennikami a przeciwnikami. Oponenci twierdzili, że z powodu urządzeń termowizyjnych zwierzęta nie mają szans w starciu z myśliwym. Natomiast zwolennicy, stawiali przede wszystkim na bezpieczeństwo: obraz w termowizorze nie pozostawia wątpliwości do czego strzelamy, zwłaszcza w czasie nocnego podchodu. Bez względu na podejście, najlepiej poznać „wroga”, a następnie dopiero ocenić.
Kamera termowizyjna dział podobnie jak kamera cyfrowa. Z tą jednak różnicą, że matryca termowizyjna rejestruje pasmo elektromagnetyczne średniej podczerwieni. Oznacza to tyle, że przechwytuje energię cieplną. A co wytwarza energię cieplną? Wszystko. Oczywiście, wszystko to, z czym mamy do czynienia w lesie i w jego otoczeniu (nie rejestruje energii cząstek o temperaturze poniżej zera bezwzględnego). Termowizor prezentuje wychwyconą energię z każdego przedmiotu, który znajdzie się w jego polu widzenia, jako „energetyczny” obraz w kontrastowych kolorach, łatwy do odczytania przez człowieka. Na ekranie widzimy każdy otaczający nasz kształt, z odpowiednią energią. Jednocześnie obrysy są tak wyraźne, że zdjęcie nie pozostawia wątpliwości, czy w polu widzenia znajduje się człowiek czy zwierzę. Dzieje się tak dlatego, ponieważ termowizor bada ciepło każdego obiektu, poprzez ustalenie jego promieniowania podczerwonego. Wygenerowany obraz ma barwy od niebieskiego aż po czerwony. Wyróżnione są obiekty, które emitują dużo energii, kosztem eliminacji otoczenia.
Prawie idealnie
Termowizory prezentują zawsze taki sam obraz: nieważne czy używane są w nocy czy w dzień. Na ich jakość nie ma wpływu pogoda (mgła, śnieg, deszcz). Obrazu nie zmieni, ani też nie oślepi myśliwego światło z samochodowych reflektorów czy latarka. W każdym wypadku urządzenie prezentuje nienaruszony, wysoce kontrastowy, obraz. Gorące punkty bez problemu widoczne są zza krzaków czy drzew. Niezaprzeczalną zaletą kamery termowizyjnej jest też możliwość nagrania obrazu i późniejszego obejrzenia go. Warto również zaznaczyć, że – w przeciwieństwie do noktowizora – do termowizora nie są wymagane oświetlacze podczerwieni. Jednak nic nie jest doskonałe. To urządzenie również ma swoje wady. Jedną z nich jest krótki czas pracy: od 3 do 6 godzin. Na całonocne polowanie trzeba się więc, wyposażyć z dodatkowe akumulatory. Termowizor nie radzi sobie również z powierzchniami wypolerowanymi lub szklanymi. Szyby okien wyglądają jak lustro, ponieważ odbijają energię cieplną. Wadą urządzenia jest również jego wysoka cena.
Zalety
- Brak wpływu światła na obraz
- Wysoka jakość obrazu bez względu na warunki pogodowe
- Bardzo dobra wykrywalność gorących obiektów zza krzewów czy drzew
Wady
- Krótki czas pracy
- „Ślepota” termowizji – odbijanie się energii cieplnej od wypolerowanych i szklanych powierzchni
- Wysoka cena
Noktowizor a termowizor
Noktowizory działają w oparciu o światło, które wychwytują z otoczenia, np. z gwiazd, księżyca. Wbudowane w nich wzmacniacze światła zwiększają jego natężenie tak, żeby obraz był jak najbardziej widoczny dla ludzkiego oka. Noktowizory 2, 3 i 4 generacji, z podpiętym iluminatorem, uzyskują bardzo dobry obraz nawet w czasie bezksiężycowych nocy. Jednak gdy ilość światła jest minimalna, a obserwowane otoczenie jednolite, bez kontrastów, wówczas uzyskany w noktowizorze obraz będzie niewyraźny. W takim przypadku lepiej sprawdzają się kamery termowizyjne. Noktowizory przekazują obraz, jaki zobaczyłby człowiek przy dużym natężeniu światła. Natomiast termowizory generują zdjęcia z ciepła, niewidzialnego dla człowieka. Urządzenie jest tak czułe, że wychwytuje i tworzy kontrast nawet pomiędzy dwoma obiektami obok siebie, o zbliżonej temperaturze.
Przyczajony… tygrys
Termowizory powili zadomowiają się w polskim łowiectwie. Wybór jest ogromny i dopasowany do zróżnicowanych potrzeb myśliwych. Na rynku dostępne są zarówno lornetki, lunety czy nakładki termowizyjne. Przy analizie parametrów warto też pamiętać o jednym: termowizor „nie widzi” przez ściany. Pomimo tego, że w filmach wykorzystywany był wiele razy w tym właśnie celu, to w praktyce nie potrafi zobaczyć, co jest za ścianą. Także zastosowanie ma wyłącznie w lesie, podczas polowań na zwierzynę. Do analizy sąsiadek nadal pozostaje lornetka (można dopisać do wad).
Darz Bór,
Patrycja Cempulik-Włodarz
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.